Jaki znacie najlepszy sposób na oparzenia słoneczne? Maślanka?… A maślanka to białko. A białka to potęga natury większa, niż nam się wydaje. Kolagen, aminokwasy, peptydy – to białka i ich składowe które robią prawdziwą furorę w kosmetologii, alergologii i medycynie. Coraz więcej słyszy się o ich regenerującej funkcji dla naszego organizmu. O peptydach mówi się, że jest to przyszłość medycyny i kosmetologii. Do tego tematu będziemy wracać jeszcze nie raz. Ale teraz mamy niezwykle upalne lato. A jak lato, to opalanie i niestety również często – oparzenia słoneczne. A my znamy i koniecznie chcemy się z Wami podzielić sekretem jak najskuteczniej niwelować skutki oparzeń. A tym sekretem są… HSP – Białka Szoku Termicznego. Te małe bestie mają w sobie niemal czarodziejską moc, gdyż nie tylko pomagają zregenerować skórę, ale przede wszystkim natychmiast koją ból spowodowany oparzeniem. Piszemy to z pełną odpowiedzialnością, bo sprawdziliśmy to na własnej skórze. Zarówno po zejściu z plaży, jak w przypadku oparzenia żelazkiem, czy wrzątkiem. Warto dodać, że jeśli połączymy białka HSP z bioaktywnymi peptydami – mamy szansę nawet ustrzec się przed przeszczepem skóry w przypadku poważnych oparzeń. Na zdjęciu widzicie przykład działania preparatów łączących w sobie działanie białek HSP i peptydów pozyskanych dzięki opatentowanej metodzie Profesora Frydrychowskiego. W tym konkretnym przypadku zastosowano aż 4 preparaty, ale podobny efekt można uzyskać stosując tylko jeden z nich (na przykład żel lub serum peptydowe). Białka HSP to prawdziwe dobrodziejstwo natury o którym świat ciągle wie jeszcze zbyt mało. Możemy to zmienić, udostępniając ten post – być może przeczyta to ktoś, dla którego ta substancja może okazać się wybawieniem…